Aż mi się dowcip przypomniał.
rozmawia dwóch maszynistów. Pierwszy opowiada:
- Stary, jaką mieliśmy kilka dni temu jazde! Jedziemy, patrzymy...a przy torach panienka leży... Widać po ciuchach że wracała z imprezy bo flaszeczka obok, bez buta... to my ją hyc i do pociągu. Stary... jakie używanie mieliśmy! Od przodu, od tyłu, w tyłek, no mówię ci wszędzie i wszystko
- Ty, a do buzi brała?
- No co ty, bez głowy ją znaleźliśmy.