ordinarymortar napisał/a:
up jeździsz oplem?
Nie, ale ojciec od zawsze miał Ople. Pomijając Maluchy, Polonezy, Duże fiaty, czy Syrenę, przez które praktycznie każdy się wtedy przewinął, ojciec zawsze wierny był Oplowi. Jak miałem 5 lat, kupił Peugeota 405 na wypasie, ale sprzedał, bo za dużo palił. Tak poza tym to 17 lat miał Astrę II. 2 tygodnie temu sprzedał, bo ruda szmata zaczęła ją nieźle kiereszować. Silnik i skrzynia właściwie bezobsługowe, pancerne, debiloodporne, dałyby radę i 30 lat jeździć, przebieg prawie pół miliona km. I gdybym mógł, kupiłbym taką samą jak miał ojciec w dobrym stanie. Linia nadowzia się nie zestarzała w ogóle, przez co auto nadal może się podobać, jak jest zadbane. Samochód jest praktycznie bezobsługowy, jeśli go nie katujesz. Z bajerów, których nie było w Astrze ojca poprosiłbym tylko radio z CD i MP3, czujniki parkowania oraz klimatyzację. Reszta mnie pierdoli.