Jestem piątym z kolei dzieckiem. Jestem więcej niż pewny, że jestem niechcianym bachorem. I jako niechciane dziecko mogę powiedzieć, że wasz argument o tym, że lepiej nie żyć w ogóle niż żyć z przeświadczeniem, że się jest niechcianym, można o dupę rozbić.życie z przeświadczeniem że jest się skutkiem ubocznym maminej swędzącej cipy potrafi zryć psychikę.
Jedno pytanie do pro-life'owców - co jest dla was wartością wyższą: ludzkie życie czy człowieczeństwo? Jeśli ludzkie życie to automatycznie opowiadacie się za zniesieniem kary śmierci i sprzeciwem wobec eutanazji, jeśli człowieczeństwo to aborcja powinna być dla was dopuszczalna. Nie rozumiecie? To może wyłożę to w ten sposób: jeśli ludzkie życie jest wartością najwyższą to bez względu na to jakie jest to życie (w biedzie, ułomności i gównie po same usta) to należy je chronić. Jeśli człowieczeństwo (prawo do samostanowienia, czyli możliwość wyboru, życia z zachowaniem wolności: w tym wolności od strachu i ułomności) to aborcja jak i kara śmierci i eutanazja jest dopuszczalna. Ktoś się obruszy "jak to porównywać karę śmierci (w domyśle dla zbrodniarza i zwyrodnialca) do aborcji (w domyśle niewinnego płodu)". A w gruncie rzeczy to ten sam dylemat - decydowanie o czyimś istnieniu lub nieistnieniu z pozycji bezwzględnego przymusu.
Polecam powyższy problem etyczny do przemyślenia. Dla mnie zwolennicy ruchu "pro-life" to zwykłe oszołomy, którym wymiar moralny zagadnienia aborcji popierdolił się z biologią i pokrętnie pojmowanymi wartościami.
Jedno pytanie do pro-life'owców - co jest dla was wartością wyższą: ludzkie życie czy człowieczeństwo?
Jesteś debilem czy po prostu zręcznie udajesz?
Ale ty jesteś mężczyzną i wszystko trywializujesz, jak to zwykli faceci robić. Świat nie jest czarno-biały, a ja jeszcze nie słyszałam o przypadku kobiety zdrowej na umyśle, która robiłaby sobie skrobanki dla sportu.
Zresztą, nadajesz się do PiSiorów, bo równie zwinnie węszysz spiski.
Pytasz, kiedy zarodek jest dzieckiem? Ja ci powiem: kiedy jest chciany i czeka na niego tutaj, na świecie, choć trochę miłości. I nie, adopcja nie jest rozwiązaniem, bo nikt kobiecie noszącej niechciane dziecko nie cofnie miesięcy wyrzeczeń, łez i depresji podczas ciąży
A w niechcianą ciążę nie zachodzą tylko "rozjechane 16-tki", choć pewnie ty tylko takie popychasz, to skojarzenie masz jedno...
Poza tym to nie państwo a społeczeństwo powinno samo rozumieć co jest złe co dobre , niby jesteśmy istotami rozumnymi to dlaczego ktoś ma nam zakazać lub nakazać różnych poglądów?
Niektórzy z Was zgadzają się z aborcją w wypadku gdy dziecko jest nieuleczalnie chore/upośledzone. Argumentujecie to tym, że to by uniknąć cierpienia takiego dziecka.
A co z dziećmi zdrowymi, które przyjdą na świat, ale juz od początku będą na straconej pozycji gdyż są NIECHCIANE? Wtedy też cierpią. Cierpią z braku miłości rodziców, kto wie, może od przemocy fizycznej w "rodzinie" [czemu by nie wyżyć się na czymś co zmarnowało mi kawał życia etc.]. Takie dziecko ma małe szanse na normalne życie... O ile dotrwa, a nie zostanie wyrzucone gdzieś na śmietniku lub progu.
Dlaczego aborcja w takim przypadku ma być niedozwolona?
Tylko, że wrzucasz wszystko do jednego wora. Po pierwsze najważniejszy jest zdrowy rozsądek i unikanie hipokryzji.
1. Jak można dać przyzwolenie do aborcji, gdy nie ma kary śmierci? Ja osobiście chciałbym wprowadzenia kary śmierci dla jednostek, które świadomie skrzywdziły innych. Okazuje się, że więzień nawet największy bydlak jest broniony jakimiś prawami człowieka. Nie jest to hipokryzja?
2. Jak można dać prawo do decydowania komuś do zabicia nienarodzonego dziecka. Jak żaden z rodziców nie ma prawa zamordować np 8 letnie własne dziecko? Matka nagle stwierdza, to dziecko za dużo kosztuje to je zabijmy. Takie coś oburza, a aborcja nie? Nie jest to hipokryzja?
3. Dziecko ma się urodzić chore lub kalekie to trzeba je zabić bo za dużo będzie kosztować? To może od razu wszystkich inwalidów uśpijmy, bo nas społecznie za dużo kosztują. Nie jest to hipokryzja?
4. Stawianie kryteriów kto ma prawo żyć, a kto nie podsuwa pytanie o granicę. Może powinniśmy zabijać wszystkich ludzi, którzy mają średnią ocen poniżej 4.0? Bo widocznie nic z nich nie będzie i są skończonymi debilami?
5. Jestem przeciwnikiem eutanazji, nie ze względów człowieczeństwa. Ale z czystej logiki, czemu państwo ma mi dać prawo do decydowania kiedy chce popełnić samobójstwo? Ludzie zabijali się sami od tysięcy lat z powodu słabej psychiki czy honoru i nie potrzebowali do tego specjalnego przywileju. Tu chodzi tylko o to by prawo do eutanazji nie wywierało nacisku. Ktoś jest ciężko chory i cierpi, lekarze sugerują skończ ze sobą, rodzina sugeruje skończ ze sobą, społeczeństwo sugeruje skończ ze sobą. Nawet najwytrwalsza psychika wtedy słabnie, gdy każdy sugeruje "skończ ze sobą".