Axikor napisał/a:
ktoś tu hejtuje a najdalszy maraton jaki sam wykonał to pewnie do planety pod blokiem
Naprawde uważasz, że warto na zjeb-maratonach wyprówać się do końca.
Takie rozrywkowe - spoczko, ale umrzeć od zabiegania?
Na kij to tak? ja mam zapierdziel w pracy, lubie rower, itd. ale wracam i sobie wlacze gre, albo czytam ksiazke,
tworze muzyke lub sie ucze programów. A nie do obsrania biegam jak pojeb.