Wczoraj znowu wyczytałem, że jakiś wypity koleś śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Wracała właśnie od schorowanej matki, którą nie będzie się miał kto teraz zająć. Osierociła dwójkę małych dzieci, a ponieważ nie mają ojca, ani żadnej bliskiej rodziny prawdopodobnie trafią do sierocińca.
Świadkowie mówili, że kierowca po zdarzeniu wysiadł z auta i jeszcze nawrzeszczał na ciało kobiety, że "przecież chyba widziała, że jedzie, to co wychodziła?!". Trąbili o tym potem cały dzień i wieczorem we wszystkich dziennikach temat numer jeden. Pokazali nawet twarz tego typka "ku przestrodze".
Dziwnie trochę zobaczyć swoją twarz w telewizorze, ale nie powiem, czuje się teraz sławny ))
Świadkowie mówili, że kierowca po zdarzeniu wysiadł z auta i jeszcze nawrzeszczał na ciało kobiety, że "przecież chyba widziała, że jedzie, to co wychodziła?!". Trąbili o tym potem cały dzień i wieczorem we wszystkich dziennikach temat numer jeden. Pokazali nawet twarz tego typka "ku przestrodze".
Dziwnie trochę zobaczyć swoją twarz w telewizorze, ale nie powiem, czuje się teraz sławny ))