Taki tam mały fail podczas mojej pierwszej zimy jako kierowcy. Na początku zaznacze, ze jechalem sam i nie bylo innych uzytkownikow na drodze.
Troche za dużo hand brake'a z niewiedzą, ze zakręt jest troche dalej wyprowadzony. Na moje nieszczescie samochod nie wsunał sie jak to zazwyczaj bywa pod katem do rowu tylko wpadl do niego rownolegle. UCZYMY SIE NA BLEDACH. Szkoda tylko, że wlasnych.
p.s. na samochod zarobiłem sam, wiec darujcie sobie komenty o krzywdzie dla rodziców.
Uszkodzenia nie okazaly sie wcale takie straszne po wyciągnieciu z rowu przez ciągnik z turem. Żaluje, ze nie mam akcji wyciagania bo bylo z tym troche ,,zabawy" w tak glebokim rowie by bardziej mojej srebrnej strzaly nie uszkodzic Droga byla asfaltowa, ale jak to bywa na okolicznych wioskach cala pokryta lodem.
Troche za dużo hand brake'a z niewiedzą, ze zakręt jest troche dalej wyprowadzony. Na moje nieszczescie samochod nie wsunał sie jak to zazwyczaj bywa pod katem do rowu tylko wpadl do niego rownolegle. UCZYMY SIE NA BLEDACH. Szkoda tylko, że wlasnych.
p.s. na samochod zarobiłem sam, wiec darujcie sobie komenty o krzywdzie dla rodziców.
Uszkodzenia nie okazaly sie wcale takie straszne po wyciągnieciu z rowu przez ciągnik z turem. Żaluje, ze nie mam akcji wyciagania bo bylo z tym troche ,,zabawy" w tak glebokim rowie by bardziej mojej srebrnej strzaly nie uszkodzic Droga byla asfaltowa, ale jak to bywa na okolicznych wioskach cala pokryta lodem.