JURIJ_77 napisał/a:
Ale ... w tamtych "starych" wagonach mogłeś pić piwsko, palić szlugi, a nawet nowo poznaną dziewuchę spokojnie puknąć. Jak miałeś ochotę - wychodziłeś z przedziału i łaziłeś po korytarzu rozprostować nogi. Mogłeś kupić bilet u kanara - ba, jak jechałeś w nocy czy na innej mniej uczęszczanej linii to i 5zł w łapę kanarowi wystarczyło.
Narzekasz, że ukrócono chamstwo i korupcję?
Bonjo napisał/a:
Bzdura na bzdurze.
1. Korupcja - przepisywanie z jednego artykułu do drugiego, a nikt nie ma źródła
2. PESA i Newag nie mają pociągów nawet na 160 km/h, a co dopiero 250 km/h jak Pendolino (obecnie jeździ jedynie 200 km/h, bo nie ma ECTS - będzie na przyszły rok). Z tego też powodu nie zgłosili się do przetargu.
3. Inny rozstaw kół? To jak niby jeździ? Nie powoduje też żadnych przeciążeń - infrastruktura jest przystosowana.
Jedyne w czym masz rację to bilety. Tak, są droższe, ale i tak dużo tańsze niż na zachodzie. Ja wiem że niektórzy chcą poruchać, wypić wódkę i dać w łapę kanarowi, ale kolej powinna w końcu zacząć być poważnym środkiem transportu, a nie jedną wielką meliną. Z Pendolino faktycznie wszystko stało na głowie i robione było w pośpiechu, ale od czegoś trzeba zacząć.
Na CMK ma być na latach v max 230km/h; Husarze mogą gnać max 200km/h. Powyżej tylko składy zespolone, akurat PESA/NEWAG nie mają nadal niczego takiego w ofercie, ICE, TGV itp to z kolei prawdziwe KDP... akurat pendolino się mieściło w wymaganiach, wielkiego wyboru nie było.