sliwa90 napisał/a:
dłużej mogli za nimi jechać...
Co racja, to racja. Znajomy mojego szefa wygrał sprawę w sądzie grodzkim za mandacik w ten właśnie sposób. Nieoznakowany radiowóz cyknął go przy 65 w zabudowanym, następnie 105 poza. Jechali za nim z 3-4 km i zatrzymali dopiero za 130 i 140 za miastem. Ludzki sędzia uznał, że to było polowanie na kierowcę. Unieważnił też wyprzedzanie na podwójnej ciągłej uznając argumentację, że nie doszłoby do wykroczenia, gdyby policjanci zatrzymali go od razu po pierwszych dwóch pomiarach... Dostał mandat chyba 100 i 100 kosztów. Zaoszczędził kilka stówek i co najmniej dyszkę punktów. Gościu ma adwokata w rodzinie, więc wiedział co robić.