Sprawa miała swój dalszy ciąg. Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu w bloku na Mirosławcu Górnym. Groził nawet że odkręci gaz i wysadzi blok. Ewakuowano mieszkańców i przystąpiono do rozmów. Negocjacje nie przyniosły rezultatu i ściągnięto specjalny oddział policji ze Szczecina, który wszedł siłą do mieszkania i wyprowadził mężczyznę.
Nieoficjalnie udało się dowiedzieć, że mężczyzna był ranny i przewieziono go do szpital. Po zatrzymaniu agresywnego mężczyzny mieszkańcy wrócili do bloku.
Generalnie akcja działa się w Mirosławcu, gdzie pracuję i mieszkam niedaleko. Ten chłopak bierze silne leki i był zaczepiany/prowokowany przez tę osiedlową patologię, więc się wkurwił po prostu. Zapewniam, że bez prowokacji jest w ogóle nie groźny. Patola wiedziała, na co się pisze. Koniec końców tak się wkurwił po tej akcji, że zamknął się w bloku i chciał odkręcić gaz i cały blok wysadzić.
Policja do likwidacji jeżeli nie zareagowała wcześniej. Rodzice tej trójki powinni trafić na Sybir .