Opis z filozoficznym sznytem, zmuszający do zadumy i refleksji.
No bo skoro sprawiedliwość musi być, ale nie ma chuja, to gdyby chuj był to czyż wtedy sprawiedliwości nie musiałoby być?
Jaki więc jest stosunek chuja do sprawiedliwości?
Opis z filozoficznym sznytem, zmuszający do zadumy i refleksji.
No bo skoro sprawiedliwość musi być, ale nie ma chuja, to gdyby chuj był to czyż wtedy sprawiedliwości nie musiałoby być?
Jaki więc jest stosunek chuja do sprawiedliwości?
Przy postawionej przez autora tematu tezie im więcej chuja tym mniej sprawiedliwości.
No, ale tu należałoby spojrzeć na antytezę, a taką dla chuja jest pizda.
Jebać to, idę dymać do pracy.