kiedyś jak miałem 12-13 lat to zawsze na tzw. święto zmarłych gotowaliśmy swego rodzaju zupę złożoną ze zniczy ukradzinych z pobliskiego cmentarza. 20Ltrowy kocioł w momencie wrzenia zalany wodą powodował słup ognia wznoszący się na 12-15m (obserwacja z 5piętra w wieżowcu) cztery razy lepszy efekt od tego tutaj na filmiku. no ale cóż kiedyś wosk ze świeczek z cmentarza... dzisiaj olej rzepakowy z biedronki. prawie nie widać różnicy...