Wysłany:
2018-02-23, 7:33
, ID:
5149356
2
Zgłoś
Kilkanaście lat temu pracowałem w banku. Była tam wyjątkowa kurwa, donosicielka i menda dupowłażąca - pani Małgosia. Jeździła czerwonym polonezem caro, którym parkowała tuż pod dachem. Pewnego razu, tuż po tym, jak wysiadła, sopel wielkości dorosłego świniaka jebnął w środek dachu. Takiej imprezy po godzinach nie było i nie będzie.
Kupiła złotego golfa.