Eeee głupie. Wyrzucenie gościa z domu było nudne i przewidywalne. Ja bym delikwentowi zamiast śniadania, obiadu czy innej padliny przynosiła talerz z trollface'em. Tylko musiałby być przywiązany najlepiej do jakiegoś kaloryfera w piwnicy, żeby przypadkiem nie spierdolił i nie zaczął ze śmietnika wyżerać. Co prawda zdechłby z głodu, ale jeśli by sie w odpowiednim momencie podwiązało tu i ówdzie, jakoś jeszcze zakonserwowało, to jak nic możnaby go na święta odgrzewać
______________
Geny mi w mózgu namieszały, żebym odczuwał wolę bożą, chujki se wykombinowały, że tym sposobem się rozmnożą.