Piekny przyklad nowoczesnego bezstresowego wychowania. Stary zapierdala pewnie za srobki ze stara razem, i nie moga przebolec ze wychowali geminusa co pewnie nic mu nie brakowalo w dziecinstwie i wieku mlodziezowym. Teraz za pozno na napierdalanie bo moze przypalu narobic gowniarz, bo wygodniej leserowi podjebac u psycholki szkolnej starych niz wziac sie za siebie. Teraz bedzie plakal w necie dlaczego jest glebem... Niestety taki rosnie nam kwiat polskiej mlodziezy...
Mlody wkoncu sie wkurwi i chwyci za noz to uslyszymy w telewizji jeszcze
Ogolnie nic niedzieje sie bez przyczyny. Aczkolwiek sadzac po krzykach mlodego jezeli jest po mutacji to zwykla pizda z niego. Ja juz w wieku buntu napierdalalem sie ze starym ale nie dlatego ze oblalem szkole (w technikum) bo zara na czarnucha za jebane 7.50 na godzine jebalem na budowie. Tylko dlatego ze wkurwialo mnie jego chlanie/oktawy po 3 tygodnie i ponizanie mamy i mnie za to jakim byl nieudacznikiem a pozniej miesiac trzezwosci i narzekania jak to jest zle i chujowo - bez szukania przyczyny. Pozdro roczniki 90-te
Upalony napisał/a:
Ujme to tak, ze osoby które probuja w jakis sposob tlumaczyc takie zachowanie same byly oczerniane w taki sposob przez rodzicow. Agresja na czlonku rodziny to brak szacunku i kurestwo. Winna lezy zawsze po obu stronach, a przemoc nie rozwiąże problemu. Po elokwentnym skladaniu zdan od strony ojca wychodze z zalozenia ze sam ojciec z patologicznej rodziny pochodzi i patologie dalej szerzy. Jedno wielkie kurestwo i dzicz.
Racja kolego, aczkolwiek po latach patrzenia na taka patologie nie przekladam tego na swoja rodzine i corke, wiec jak sie chce to mozna wszystko zrobic, ale trzeba chciec