Nie we wszystkim masz rację. Ludzie są pizdami obecnie bo zabijają teraz dla podniesienia swojego spierdolonego ego. Dla żarcia i skóry proszę bardzo jedziemy polować... Aleeeee znam paru "myśliwych" kurwa... Grube, spasione, zapite kabany, które nie potrafią przejść spacerem dwóch kilometrów bo się uduszą. Nie szanuje słabych ludzi, którzy nawet nie swoja praca, czy pomysłem chcą coś słabszego zabić... A jeszcze regulować to sobie mogą spodnie na piździe... Przyroda potrafi sama dobrze sie regulować. Ubili prawie całą populację bobrów, wydrążyli dziury w górach i zamiast powodzi mamy susze. Bóbr na ten przykład zaraz po człowieku jest zwierzęciem o największym wpływie na otoczenie. Dzięki temu gryzoniowi mieliśmy spore zasoby wody (teraz trwa przywracanie gatunku). Moga śmiało kasować gatunki inwazyjne te małokutasiarskie cwel. Najlepiej powinno się zrobić prywatny biznes jakies "safari łowieckie". Zakaz polowania w lasach tylko jesli ktoś chce otworzyć taki biznes na prywatnej przestrzeni droga wolna. Hodowla stworzeń we własnym zakresie od gatunków chronionych po zwykłe prosiaki i sobie odpłatnie jedź zabijać. Są fermy krokodyli na skóry to nie wiem gdzie kłopot. Mogą jechac też na świniobicie na wieś... Niech dadzą rolnikowi 100zł za możliwosć oddania strzału w łeb prosiaka i zaraz na kiełby
Nie we wszystkim masz rację. Ludzie są p*zdami obecnie bo zabijają teraz dla podniesienia swojego sp***olonego ego. Dla żarcia i skóry proszę bardzo jedziemy polować... Aleeeee znam paru "myśliwych" k***a... Grube, spasione, zapite kabany, które nie potrafią przejść spacerem dwóch kilometrów bo się uduszą. Nie szanuje słabych ludzi, którzy nawet nie swoja praca, czy pomysłem chcą coś słabszego zabić... A jeszcze regulować to sobie mogą spodnie na piździe... Przyroda potrafi sama dobrze sie regulować. Ubili prawie całą populację bobrów, wydrążyli dziury w górach i zamiast powodzi mamy susze. Bóbr na ten przykład zaraz po człowieku jest zwierzęciem o największym wpływie na otoczenie. Dzięki temu gryzoniowi mieliśmy spore zasoby wody (teraz trwa przywracanie gatunku). Moga śmiało kasować gatunki inwazyjne te małoku*asiarskie cwe*. Najlepiej powinno się zrobić prywatny biznes jakies "safari łowieckie". Zakaz polowania w lasach tylko jesli ktoś chce otworzyć taki biznes na prywatnej przestrzeni droga wolna. Hodowla stworzeń we własnym zakresie od gatunków chronionych po zwykłe prosiaki i sobie odpłatnie jedź zabijać. Są fermy krokodyli na skóry to nie wiem gdzie kłopot. Mogą jechac też na świniobicie na wieś... Niech dadzą rolnikowi 100zł za możliwosć oddania strzału w łeb prosiaka i zaraz na kiełby
Ty jesteś jakiś zj***ny człowieku czy tylko udajesz ? Srasz nie znasz myśliwych, chyba tych ze stereotypowych opowieści od pseudoekologów co to siedzą na fb i użalają się nad zwierzątkami, jednocześnie wpieprzając kebaba. Nie masz żadnego pojęcia o funkcjonowaniu gospodarki łowieckiej i przyrodzie, chociażby twierdząc, że bobrów ni ma... otóż zdradzę ci sekret, bobrów jest więcej niż 100 lat temu było, a ich populacja przekroczyła już w kraju 100 tys osobników (ale skąd takie rzeczy ma się wiedzieć, jak dupa już przyrosła do krzesła przed kompem) a stwierdzenie, że przyroda potrafi się sama regulować... jasne pod warunkiem że znikną wszystkie miasta i cała ludzkość z planety... ehh szkoda słów
Widać sam jesteś niedoj***ny. Tak 101tys osobników. Na terenie Polski populacja wynosiła około 200tys sztuk bo ją jak potwierdziłeś wyj***li prawie 100lat temu do zero. Nie sraj jak ceny podskoczą żywności znowu bo susza. Populacja tych 100tys jest nierówno tez rozłożona... Weź doucz się zobacz gdzie jest jaka liczba i skończ pie**olić jeśli oczywistych rzeczy nie wiesz... Tak przyroda dałaby sobie radę bez zj***nych zielonych cwe*i. Wystarczy ograniczyć ingerencję tych pajaców. Nawet takie Chinole jak zrobili park narodowy (nie będę strzelał teraz nazwy jak przypomne to napisze) zakazli wszelkiego działania i maja do dzisiaj eksplozję kolorów bez udziału, miejsce wylegu żurawi i kilku zagrożonych gatunków. W Ngorongoro (Afryka) jeśli wysiadziesz z fury masz ze startu 500$ kary. Można wymieniać od ch*ja miejsc, ale ty wiesz lepiej taki złote dziecko współczesnego świata nauki... Chyba Ojciec musi być dumnym posiadaczem ambonki albo ty sam. Co do opisu postaci: 2 sąsiadów, 5 osób z którymi proadzę jakies wspólne interesy + 1 z bractwa(rodzina przyjaciela) = 8 osób gdzie 1 z bractwa jest szczupły, 1 można rzecz krępej budowy z brzuchem, a reszta grubasy i pijaki. Jak dla mnie myśliwi w większości to odpad ludzkiej genetyki. Popieram np wizję poligona z włócznia... Niech k***y się ruszą i chociaż coś zaryzykują, ale brak jaj jest aż nadto widoczny i można się zmęczyć. Jeśli brak adrenaliny można śmiało uprawiać pełno sportów i tłuc się z innymi "dzikami". Kolejna ciekawostka jak się jeden się chwalił (kiedy wilki zeczeły sobie wędrować po kraju), że u niego juz parę sztuk położyli. Ktos się pytał, a nie sa pod ochroną jeszcze i nie mają nadajników? Rozbrajająco odpowiedział "eee tam pod ochroną, ale tak tych nadajników trzeba się bać". Także mam kontak z nimi i śmiało mozna zredukować populację myśliwych o jakies 90% i to tylko na zlecenie bez możliwości regularnego polowania. Masz tam jakieś mądre słowa? Może przybliżysz sylwetki swoich bohaterów? Komu dupa przyrosła chyba k***a tobie. Możliwe, że należysz jak juz mówiłem do grupy pedałów z małą fujara dumnie mówiących "wystrzelajmy dziki, jelenie, sarny bo jest ich trochę... Wilki nie maja co jeść bo wybiliśmy zwierzynę na którą polują.... To może wybijemy wilki". Jakim debilem trzeba być, żeby tak robić? Dlatego mówię ruszyć p*zdę jak brakuje wrazen... j***ny zaścianek umysłowy.
Poligon jak mówię tu też masz rację. Potrafią kawał drzewa położyć. Jakiś złoty środek trzeba poszukać i tą magiczną liczbę ich na całej Polsce mieć, a to że geniusze u władzy zrobili co zrobili... Ktos powinien za to polecieć na zbity pysk