Źródło: bestgore.com/medical/cctv-security-guard-have-fatal-heart-attack/
Ja wam coś powiem . po zawale też byłem już w tuneliku . do samego końca masz świadomość że umierasz i nie mozesz nabrać powietrza bo klata się nie podnosi . majtałem kończynami na wszystkie strony i dostawałem takie przykurcze jak ten ahmedzik na filmiku ... tyle że ja leżałem na stole , a jemu nikt nie pomógł . przejebana śmierć . a ! i boli jak skurwysyn. tak , że chce się wymiotować .
A możesz opisać co było przyczyną tego zawału? Niezdrowa dieta, tryb życia czy jakieś wady wrodzone? No i w jakim wieku go doznałeś? Takie know-how, aby się ustrzec podobnych przeżyć.
Ja wam coś powiem . po zawale też byłem już w tuneliku . do samego końca masz świadomość że umierasz i nie mozesz nabrać powietrza bo klata się nie podnosi . majtałem kończynami na wszystkie strony i dostawałem takie przykurcze jak ten ahmedzik na filmiku ... tyle że ja leżałem na stole , a jemu nikt nie pomógł . przejebana śmierć . a ! i boli jak skurwysyn. tak , że chce się wymiotować .
u mnie nie było rozległego, wytrenowany, dobrze się odżywiam staram się żyć fit kurwa i co z tego pikawa odmówiła posłuszeństwa u mnie było w nocy, wstałem na sikanie wiecie taki nie tomny przeszedłem te parę metrów do kibla wyciągnąłem parówkę i już czułem, że coś nie tak mroczki przed oczami i jakbym dostał z półobrotu od czaka norissa w klatę. Ból nieprzeciętny kłucie jakby szpilki ale wszedzie a nie w rejonie pikawy. Upadłem zlałem się, zero wołania zero oddechu wszystko kumasz cały czas, żadnych retrospekcji widziałem tylko kibel i pierdolone żółte zimne kafelki. Ale po chwili puściło zwinąłem się kurwa w kłębek i łapałem oddech. Kończyny mi odrętwiały serio takiego strachu jeszcze nie czułem.
Wróciłem do pokoju obudziłem żonę pogotowie i cały ten cyrk. Mam zwapnienie serca tj. dokładne rejony ale mówię ogólnikowo. Zero objawów wcześniej, tryb życia taki pro zdrowotny sen, witaminki, ćwiczenia, żarcie nie byle co. Wniosek? nie ma sensu bo taki restrykcyjny tryb mam ponad 15 lat wpierdalam teraz boczek, kiełbe, bekon, drwala, maestro, grandera, kebsy, robie pizze, tortille, burgery każde i wyniki się nie pogarszają.
Raz na 4 tygodnie mam badania kompleksowe plus zestaw pixów na zawsze a w przyszłości i tak operacja. A chwile przed zdarzeniem jeszcze myślałem, żeby nie jeść mięsa w ogóle. na prawdę walcie to i nie życzę nikomu takiego strachu. Miałem się za hardego ale po tym to pizda jprd. nie chcę tak skończyć. Teraz zawsze jak kładę się spać zmuszam się do sikania i kładę się na boku w pozycji "bezpiecznej" rysa na baniaku jest. Miałem połamane kości ale ten ból to nic... pikawa 10/10 badajcie się
Ja wam coś powiem . po zawale też byłem już w tuneliku . do samego końca masz świadomość że umierasz i nie mozesz nabrać powietrza bo klata się nie podnosi . majtałem kończynami na wszystkie strony i dostawałem takie przykurcze jak ten ahmedzik na filmiku ... tyle że ja leżałem na stole , a jemu nikt nie pomógł . przejebana śmierć . a ! i boli jak skurwysyn. tak , że chce się wymiotować .
WItam w klubie naznaczonych
więc tobie co pomogło?
moze sztuczne faszerowanie sie witaminami nie pomogło
Ja wam coś powiem . po zawale też byłem już w tuneliku . do samego końca masz świadomość że umierasz i nie mozesz nabrać powietrza bo klata się nie podnosi . majtałem kończynami na wszystkie strony i dostawałem takie przykurcze jak ten ahmedzik na filmiku ... tyle że ja leżałem na stole , a jemu nikt nie pomógł . przejebana śmierć . a ! i boli jak skurwysyn. tak , że chce się wymiotować .
co ty pierdolisz też jestem po zawale, i jakoś doszedłem na SOR o własnych siłach, wyrzygałem się przed szpitalem i jeszcze musiałem czekać w kolejce jak się zaczęło o 15, nitro dostałem około 18 a na intensywnej położyli mnie około 1 w nocy.
dziwne symptomy, miałem ból obu rąk jak bym trzymał taboret za karę, rozlało się pieczenie na klatkę, duszności, wymioty i 2x prawie utraciłem przytomność. 15 min po podaniu nitro pod język jak ręką odjął i tydzień siedzenia z dziadkami.