Wysłany:
2014-01-03, 22:17
, ID:
2812395
5
Zgłoś
Aż mi ciśnienie debil podniósł. Jak powiedział "napluć na historię tego narodu, historię, która nie ma sobie równych w czasie drugiej wojny światowej", to osłabłem. No, nie mamy sobie równych, ale raczej nie w tym znaczeniu, w którym sądzi. Jesteśmy największymi debilami drugiej wojny światowej. Równych nam nie ma. Miliony wymordowanych, kraj w runie, po wojnie sprzedany w niewolę Ruskim. Najbardziej przegrany naród, który krwawił na wszystkich frontach, walczył za wszystkich tylko nie za siebie i na koniec dostał za to metrowego pala w dupsko. To jest nasza historia, a nie brednie o tym, jak zostaliśmy mesjaszem Europy. I jakoby jako jedyni przejrzeliśmy Hitlera na początku. Co za brednie.
Piłsudski mówił "trzeba zrobić wszystko, żeby wejść do tej wojny jako ostatni". Tylko zostawił po sobie Becka, który zgodnie z naszą starą, polską, ułańską fantazją wolał pomachać szabelką i wyjść na kretyna, po czym utopić kraj we krwi. Jak to ujął przekraczając granicę Rumunii "myślałem, że mam sto dywizji, a gówno miałem". W jednym zdaniu ujął całą naszą "historię" drugiej wojny światowej.