Prawda jest taka, że muzyka ewoluuje, a metal jest jej najwyższą formą. No bo niby co miałoby być lepsze od np. Slayera? Cipiarski pink floyd czy inny king crimson, czyli żałosne wycie do mikrofonu i zupełny brak skilla w grze na instrumentach? W metalu wszyscy są witruazami i napieradalją szybko i idealnie trafiają w nuty, a nie grają jeden dźwięk przez 15 sekund jak w tych żałosnych zepołach dla /fa/pedałów.
Szopen, mozart schubert? Nie rozśmieszajcie mnie, cała muzyka klasyczna to losowe nawalanie w instrumenty. W zespołach metalowych wszyscy zgrywają się świetenie, w muzycy klasycznej jest drygent i tak to chuja daje bo wszyscy grają jak chcą i wychodzi kurwa jedna wielka kakofonia. Techno to wogle nie jest muzyka bo to komputer tylko robi w sumie. DJ tylko robią jednen dźwięk i ctrl c, ctrl v i już wielki hit dla blachar i dresów idiotów.
Ja pierdole, jak można nie słuchać metalu, nie rozumiem was chuje.