Bratyslav napisał/a:
Co jak co ale rak to jednak posrane gówno... Moja śp babcia śmiała się ze mnie i z brata że jesteśmy pokoleniem rakowym, co nie jest pocieszające
Kup brzoskwinie, rozłup pestki i wyciągnij z nich "migdałki".
Możesz się tym zajadać, ale nie polecam więcej niż 20 dziennie.
Do tego ostre przyprawy, np. pieprz cayenne. Jedz go kilka razy w tygodniu. Posypuj nim co chcesz, ale najlepiej zieleninę, szpinak, brokuły. Unikaj kancerogenów, jak np. karagen stosowany często w żywności. Czytaj co jesz, unikaj gotowych produktów. Gotuj sam. Wyciskaj świeże soki z owoców kupionych na straganie, a nie w markecie. Nie pal papierosów.
Dzieki temu wszystkiemu w znacznym stopniu zmniejszysz ryzyko zachorowalności na raka.