KeithFlint napisał/a:
A co reszta ma zrobić? Rzucić się na tory i ratować?
Dokładnie tak. KAŻDA stacja metra ma specjalne "kieszenie" przy torach, pod granicą stacji na takie własnie sytuacje. Wystarczyło wskoczyć i wciągnąć ją do takiej własnie kieszeni. Wystarczy nie być debilem. Czasu było dość nawet na to, żeby się upewnić, że ta kieszeń na pewno tam jest, nawet jakby pociąg jechał z maksymalną prędkością.