Wysłany:
2024-11-26, 14:21
, ID:
6832804
2
Zgłoś
Tak sobie myślę, czy w Polsce jakby napadli cię na motorku na ulicy to możesz ich odjebać w obronie własnej czy te nowe niby gówno przepisy obrony "domu" nie przewidują, że ktoś się może bronić przed takim bandyckim atakiem. Przecież sprowadzamy na pęczki, no sami się pchają, ale na wyraźne zaproszenie czy raczej przyzwolenie, ludzi o tej samej mentalności. Kilka dni temu jakiś gruzin zgwałcił Polkę w taksówce, ot news jakich sporo, ale nie wyświetlają się na głównych serwisach, nie?
Ja rozumiem czemu człowiek zastanawia się czy w ogóle może się bronić przed bandytami, politycy, a raczej decydenci nie chcą by ludzie żyli w godności w przekonaniu, że mają jakieś prawa. Nawet człowiek się zastanawia czy ma prawo bronić skutecznie [słowo klucz] swój dom, rodzinę czy dobytek przed bandytą. Bo takim samym bandytą może być złodziej, rabuś, jak i urzędnik, komornik, policjant, ogólnie państwo. Uznają, że macie niski scoring obywatelski i wam zaczną odbierać własność, nie kupicie pompy ciepła czy co tam będzie trzeba w przyszłości, to wam i dom zabiorą.
Żeby wam/nam nie przyszło do głowy, że możemy bronić swojej własności.