Wysłany:
2015-02-17, 7:53
, ID:
3818629
Zgłoś
Hodowanie pytona zwykle kończy się tylko jednym - pyton dorasta do takich rozmiarów, że wyżywienie go to niemały koszt. Właściciel wpada na świetny pomysł wypuszczenia pytona na wolność i tak się zaczyna, negatywna z resztą, introdukcja pytona. W USA nadal się tak dzieje, co gorsza pytony to są skurwysyny wyjątkowo odporne na wszelkie choróbska i mnożą się jak króliki. Jak wiadomo, selekcja naturalna opisana modelem Lotki-Volterry typuje pytona jako początkowego zwycięzcę, który zaczyna wypierać lokalne gatunki (a raczej wpierdalać).
Co do USA, to te pytony zaczęły grasować po parkach narodowych wpierdalając zagrożone gatunki - a przed sądem się ich kurwa nie da posadzić, więc powstały specjalne organizacje (zwykle działające non-profit), które szukają pytonów (najlepiej matki z młodymi) i zapierdalają je.