Gość trenuje, coś tam osiągnie albo sobie połamie. Tak czy owak coś robi zamiast łapać cukrzycę lvl 2.0.
Ale nie, kworum piwniczan z Sadola będzie go krytykować bo włosy, bo rolki, bo wyszedł z domu... mistrzowie olimpijscy teraz na deskach i rolkach zap...ją, ale my nie uznajemy tego za sport tylko za niebezpieczną rozrywkę dla pedałów.