Znam takich co uważali podobnie, że mają silną wolę i że ich uzależnienie nie dotyczy. Teraz łażą ujszczani po mieście bez celu, ewentualnie odbywają kolejne terapie odwykowe. Ci, którym się udało przestać brać mają napady obsesyjnych lęków, no ale to szczegół. Narkotyki są właśnie dla słabych, którzy nie potrafią docenić tego co mają lub dla tych, których życie jest smutne jak pizda, bo nie potrafią wziąć się w garść.Narkotyki (CZYSTE związki chemiczne kurwa jego mać, a nie przerabiane 100 razy przez pseudo biznesmenów na chuj wie co) jak i wszystko inne jest dla ludzi z głową. Masz słabą psychę, odpuść sobie już na starcie bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
Narkotyki są właśnie dla słabych, którzy nie potrafią docenić tego co mają lub dla tych, których życie jest smutne jak pizda, bo nie potrafią wziąć się w garść.