Przychodzi chłop do weterynarza z klaczą i mówi, że ta klacz parzyć się nie chce.
Weterynarz radzi jeden sposób, radzi drugi, ale nic. nie pomaga.
Chłop zdesperowany, weterynarz też, w końcu weterynarz pyta
- A czy ona przypadkiem nie jest z Elbląga?
- a dlaczego "z Elbląga"?
- No bo moja żona jest z Elbląga.