Czego nie mowic, Rommel geniuszem taktyki byl. Co ciekawe, tego nie-naziste (takie okreslenie hamerykancow, dla "zwyklych" szwabow
) alianci widzieli w roli przywodcy powojennych niemiec
Co by bylo gdyby...
Za Rommla zawsze piwo. Juz w 1942 pisal do przyjaciela (o Hitlerze):
"(...) ten patologicnzy kłamca całkie oszalał!"
Ale zawsze - to tylko niemiec. Daleko mu do wielu z Naszych!