Te cioty
Działanie z premedytacją a zważywszy na masę obu pojazdów to ryzykowanie czyimś zdrowiem i życiem. Jeśli rowerzysta sięgnął ręką samochodu oznacza, że ten był stanowczo za blisko.
tylko po chuj mu zajechał droge tym rowerkiem "zważywszy na masę obu pojazdów to ryzykowanie czyimś zdrowiem i życiem"
stanowczo za blisko to był ten pedał przedniego zderzaka
Rowerzysta stuka w szybę, ponieważ kierujący zaczął spychać go do krawędzi nie zachowując odstępu. Działanie z premedytacją a zważywszy na masę obu pojazdów to ryzykowanie czyimś zdrowiem i życiem. Jeśli rowerzysta sięgnął ręką samochodu oznacza, że ten był stanowczo za blisko.
Nie chcę robić projekcji na europejskie standardy ruchu drogowego, na Amerykańskim prawie się nie znam ( widać, że @ kojarzy tamte standardy, to może się jeszcze wypowie).
Zaznaczę tylko, że w Polsce, jest zakaz wyprzedzania na krzyżówkach, ponadto odjechanie od krawędzi to nie zajeżdżanie drogi. Wlaśnie dlatego trzeba zachować odpowiedni dystans od rowerzystów z boku i od jakiegokolwiek pojazdu jadąc za nim. W moim mniemaniu, ten kierowca zrobił to z premedytacją.