Fakt, w chuj brudnego towarzystwa ale w sobotę od rana całe masy ludzi zapierdalały się umyć.
Skąd wiem? Spaliśmy przy polnej drodze w samochodzie a te "brudne dziadostwo" zapierdalało się wyprać całymi
stadami i zacieszało ryje, budząc nas.
Nie wspominając już o fakcie, że przyjechaliśmy w sumie tylko na Anthrax (ok 18 stej) to i tak byliśmy upierdoleni po
kilku godzinach przebywania w tym pyle.
Najwięcej pewnie o brudzie i brudasach woodstock`owych pierdolą ci młodociani, co mają rodziców fizycznych.
Matka się jeszcze umyje po pracy i śmierdzi jeno jakimiś tanimi kiepami.
Za to ojciec, wraca z tyrki z budowy czy innej fabryki i z browarem rozwala
śmierdzące koślawce przed telewizorem.
Taka wasza mać kurewska kultura jak i ocenianie innych.