Wysłany:
2012-05-17, 15:21
, ID:
1141569
5
Zgłoś
Kurwa taka prawda. Jedzie taki jeden, albo taka jedna. Nie spojrzy kurwa, albo spojrzy i pomyśli "Chuj przeskoczę". I oczywiście motocyklista będzie tym złym, bo z automatu pójdzie łatka, bo pewnie zapierdalał. I Policja nawet jak nie zapierdalał, uniewinni kierowcę, bo prawdopodobnie motocyklista nie poozwolił na prawidłową ocenę sytuacji. I chuj, nie każdy jest Jarkiem Wałęsą, żeby po wypadku kierowcę który wymusił do więzienia posadzić. I Chuj że Wałęsa zapierdalał jak głupi bo w chwili uderzenia miał 110 km/h i hamował 30-40 metrów.
A w takich sytuacjach jak tutaj, kiedy motocykliści jadą zgodnie z przepisami, tylko ktoś nie zauważył, przez wlasne niedbalstwo ("No panie władzo no, no nie zauważyłem go"), po prostu kierujący jednośladami mają po prostu przejebane, bo kierowca dostanie 500 zł mandatu za spowodowanie kolizji, a motocyklista jeśli ma pecha, i przeżył, będzie prawdopodobnie tygodniami przykuty do łóżka, albo jeśli ma jeszcze większego pecha, to już nigdy z łóżka albo wóżka nie wstanie.