mateelv napisał/a:
nie miałem nigdy opla, ale nie rozumiem wszechobecnego poruszenia tutaj odnośnie tej marki. Ja nie wiem, niektórym z was już totalnie zasrało mózg? Niedługo będzie wstyd pokazać się w nowiutkim Eclipsie na ulicy, bo to nie audi 97' 1.9 tdi. Kurwa, co za stęchniałe polactwo...
To się nie wypowiadaj, bo są tutaj tacy, co mieli opla, albo miał jakiś bliski znajomy, tudzież ktoś z rodziny.
Opel po przejęciu przez GM zjebał się sakramencko, to gówno nie samochód (poza Corsą, ale to już inna bajka)
Mój klient ma Insignie, na gwarancji i jeździ średnio co półtora miesiąca do ASO, bo znów coś się jebie, a to elektronika, a to coś w zawieszeniu, a to w układzie kierowniczym, non stop. Koszmar.
Ojciec miał Vectrę jakieś 14 lat temu. Gówno kurewsko paliwożerne. Pierwszy ujebał się tłumik. Po prostu sobie odpadł, pewnie nasze polskie drogi go osłabiły, ale kurwa odpadł w trakcie jazdy po 30 tysiącach. Potem oczywiście problemy z zawieszeniem. Potem skrzynia biegów, trzeba było nówkę sztukę za 10 tysięcy sprowadzać (na tamte czasy to było o wiele więcej, niż teraz). Jebało się to gówno cały czas, samo ze sobą.
Że nie wspomnę o tym, jak to się chujowo prowadzi. Wpadniesz w poślizg - tragedia, nie znam drugiego tak trudnego w opanowaniu przy poślizgu samochodu. Miliard razy łatwiej opanować matiza, mondeo, passata itp.
Dopiero jak się je nieco przerobi, usztywni, to jakoś to działa.
Reasumując, GM robi chujowe auta, ople to ich flagowy produkt - kup, a będziesz nas odwiedzał jak najczęściej. Poza Corsą i Kadettem, kompletnie nieudane.