Wysłany:
2018-10-01, 13:43
, ID:
5292152
2
Zgłoś
Moje 3 grosze w te gównoburze.
1. Jestem myśliwym, a te ciapaki z kijami i siekierą to 2 pokolenie po neadertalczykach. Tak sie nie poluje.
2. Takie traktowanie zwierząt to bestialstwo. Etyczny mysliwy strzela by zabić, jesli nie jest pewien nie strzela.
3. Dzik to szkodnik jak stonka. Zasługuje jednak, na szacunek jak kazda zywa istota.
Powinni go zajebać pistoletem, albo młotkiem jak juz muszą
4. Wśród myśliwych są kurwy, jak
wszedzie
5. Jak zabraknie mysliwych, to faune i flore spotka przykry los.
Rolnicy wkraczaja na nowe tereny, gdzie od lat dziki miały swoje miejsce. Jak mozna byv
tak glupim, zeby mowic "wybijcie je wszystkie, to nie moj problem, ale moja szkoda".
Jesli nie mysliwi, to redukcja populacji zwierzyny zajma sie najemnicy, albo wojsko.
Myslicie, ze oni maja jakies pojecie o prowadzeniu gospodarki leśnej.
Mnie uczył ojciec i najstarsi z koła. 10 lat siedze w łowiectwie. Podręcznik nie powie tego co najwazniejsze
aby w lesie dobrze sie działo. Co roku płace 1,5k na dokarmianie, pasniki i pracuje na rzecz lasu/koła.
Dokarmia sie z roznych wzgledow, jak wymuszenie migracji populacji etc. wiec sobie odpusccie ten temat.
Duzo krytyki wobec mysliwych, bo pełno tu kontrowersji. MYSLIWI SA POTRZEBNI.
Walczcie o to by byli etyczni, a nie zeby nas zlikwidowac. Likwidacja łowiectwa to potrzeba znalezienia kogos kto bedzie szacował szkody - my robimy to za darmo w zgodzie z rolnikami. Pilnujemy pol po nocach, zamiast ruchac zone, zakladamy siatki i ogrodzenia zamiast
wybrac sie z synem na rower.
Odsyłam do sprawy z tego roku odnosnie szacowania szkod i apelu ministra do mysliwych w tej sprawie