W NYC jest wpiernik głupich lasek, ale ładniejszych jak na filmie. Przyjeżdża to za chłopem do miasta i w pogoni za jej szczęściem można sobie poużywać, bonusowo mogę z takich lasek cisnąć bekę, a one nawet tego nie kumają. Największy pocisk mam z lasek co mają do czynienia z jakąś nowością, typu podajniki z bawełnianymi ręcznikami.