Cześć, nie wrzucam tu nigdy ale taka sytuacja mi sie przytrafiła dzisiaj jak wracałem do domu z roboty. Siedze w busie słucham se na luzie muzyki, słuchawka w jednym uchu to słysze co sie dzieje dookoła. Nagle widze i słysze jak jakiś nakurwiony menel drze jape na jakiegoś 8 latka że mu miejsca nie ustępuje, wyzwiska pomine ale przesadził mocno pytając dzieciaka czy dziecak opierdoli mu pałe, wkurwiłem sie bo nie będzie pedofil do dziecka tak mówił, to podchodze pytam czy wykurwić mu w zęby, uspokoił sie i reszte trasy widze jak na mnie co chwile spogląda i trzyma coś w ręce w kieszeni, przyjrzałem sie, trzymał kose, to podszedłem po cichu i mu wyjąłem ten nóż z kieszeni (kieszonkowcem nie jestem ale trudne to nie było jak najebany był), wysiadając kurwie mówie żeby wysiadał wyjaśnimy sobie coś no i mówie mu dawaj za winkiel dalej od ulicy to sie ponapierdalamy on tam coś pobełkotał że by mnie rozjebał, no to czekam i czekam, w końcu sie oddalam i go podjudzam żeby w ustronnym miejscu mu wpierdol spuścić. Niestety stanął jak wryty to nagrywać zacząłem i dalej to już widać jak sie skończyło, jeszcze pod koniec tylko krzyczał że mnie znajdzie i mnie zajebie czyli klasyk.