Jestem Polakiem i nie jestem przeciwnikiem demonstracji patriotycznych, ale oni nie są w swoim kraju więc nie powinni tego robić. Gdyby Niemcy albo Rosjanie chcieli taki marsz zorganizować w Warszawie sam w pierwszym szeregu bym stał i rzucał w nich czym popadnie...
Jestem Polakiem i nie jestem przeciwnikiem demonstracji patriotycznych, ale oni nie są w swoim kraju więc nie powinni tego robić. Gdyby Niemcy albo Rosjanie chcieli taki marsz zorganizować w Warszawie sam w pierwszym szeregu bym stał i rzucał w nich czym popadnie...
W samym Wilnie według spisu z 1916 roku, przeprowadzonego przez niemieckie władze okupacyjne, skład narodowościowy miasta był następujący:
Polacy – 50,2%
Żydzi – 43,5%
Litwini – 2,6%
Według polskiego spisu powszechnego z 9 grudnia 1931 roku:
Polacy – 128.600 (65,9%)
Żydzi – 54.600 (28,0%)
Rosjanie – 7.400 (3,8%)
Białorusini – 1.700 (0,9%)
Litwini – 1.579 (0,8%)
inni ok. – 1.200 (0,6%)
Byłem w Wilnie i rzeczywiście to miasto jest bardziej polskie niż litewskie. Tam każdy normalnie mówi po polsku, tylko zamiast literki "Ł" wymawiają "L". Większość reklam jest w dwóch językach, a mordy mieszkańców też są takie parszywe jak nasze:)
A jak chcą manifestować swoją polskość, to niech robią to jak powiedział @TelewiZorro, niech organizują pikniki, imprezy masowe z akcentem polskim. W stanach Polacy tak robią, a jest ich tam prawie 10 mln.