pedały z małego miasteczka, przedmieścia albo jakiejś wsi (oczywiście nie przeszkadza mi to, po prostu mówię to w odniesieniu to realiów tam panujących; tzn.: najlepsze kawałki to największe szity, które są na "topie", a nawet jak tam przyjedzie majka jeżowska to wszyscy się cieszą bo coś przyjechało i słuchają tego do następnego festynu) zrobiły sobie klip w "najlepszych" swoich koszulkach w stylu "pójdę na bazar i kupię "śmieszną" koszulkę" i myślą, że są śmieszni.
jakieś marne cwelki.