Dzisiaj zrobiłem dobry uczynek (chyba pójdę do nieba ) Gasiliśmy oponę naczepy. Zużyliśmy 10 gaśnic samochodowych i jedyne co nam się udało to zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na następne opony. Po przyjeździe strażacy gasili ok 10 minut. Niby tylko pożar opony a dymu na pół osiedla.
Jak słychać w tle każdy z nas stwierdził że te gaśnice to huja warte. Jedynie izolację na przewodzie może by ugasiły
A najgorsze jest to, że starzy kierowcy ciężarówek nawet nie zamierzali się zatrzymać i pomóc. Stawały same osobówki i sami kierowcy w wieku 25-40. Reszta miała wszystko w dupie.
Niby straciłem gaśnicę (20zł), ale mam nadzieję, że jak mi się coś przytrafi to ktoś też da mi swoją.
Jak słychać w tle każdy z nas stwierdził że te gaśnice to huja warte. Jedynie izolację na przewodzie może by ugasiły
A najgorsze jest to, że starzy kierowcy ciężarówek nawet nie zamierzali się zatrzymać i pomóc. Stawały same osobówki i sami kierowcy w wieku 25-40. Reszta miała wszystko w dupie.
Niby straciłem gaśnicę (20zł), ale mam nadzieję, że jak mi się coś przytrafi to ktoś też da mi swoją.