Cahuasqui podczas walki otrzymał mocne kopnięcie w głowę, po którym padł na matę. Został przewieziony do szpitala, lecz jego życia nie udało się uratować. Jak donoszą media z Ameryki Południowej, w wyniku uderzenia doznał wylewu krwi do mózgu.
"El Norte" informuje, że gali nie zabezpieczały służby ratunkowe. Gdyby było inaczej - życie zawodnika być może udałoby się uratować.