Kiedyś na Ukrainie wsiadłem pierwszy raz do autobusu miejskiego i podchodzi do mnie grube brzydkie babsko i prosi o opłatę za przejazd, ja płacę a ona chce jeszcze za drugi bilet a ja nie wiem o co chodzi ktoś obok zauważył że jestem obcokrajowcem i mi powiedział bym zawiesił torbę podróżną na bark bo jak leży na podłodze to liczy się jako druga osoba. Założyłem na bark i się odczepiła po czym przyczepiła się do innej grubej baby która nie miała kasy na bilet, co panią kanarową rozzłościło i na pierwszym przystanku gdy się drzwi otworzyły wyjebała ją z kopa w dupę. Centralnie otwierają się drzwi na przystanku ludzie chcą wsiadać a tu wylatuje baba bez biletu ryjem w chodnik, a to nie był autobus niskopoziomowy. Myślę sobie dobrze że udało mi się osiągnąć z nią szybki konsensus.
Oj służby wojskowej brakuje oj brakuje.
(I niestety zmyślasz, zbyt dużo cwaniaków nienawidzi kontrolerów, tak więc od razu by ktoś nagrał i zgłosił na policję.)
Duże piwo dla kanarzycy. Prawidłowe postępowanie z gnojami bez biletów.
(I niestety zmyślasz, zbyt dużo cwaniaków nienawidzi kontrolerów, tak więc od razu by ktoś nagrał i zgłosił na policję.)
W 2004 każdy od dawna komórki miał. Nokia 3210 jest z 1999ego roku, a wówczas telefony przeżywały czas szalonego rozwoju, tak więc wymieniało się je nie rzadziej niż raz na 1-2 lat, tambylcy mieli więc lepszy sprzęt.
Zaś w pamiętnym grudniu to ja już byłam i w pieluchy waliłam. Pałą niemowląt nie walili (na ogół) ale w domu bibuły było sporo. "Na klasowej wojny froncie dzielnie staje wronie proncie", "stoi na stacji egzekutywa" itp