Raz jak pracowałem na cieżarówce w Polsce z trzy lata temu i jechałem ze Szczecina do Chojny to na trasie zgarnąłem autostopowiczke, jakies 20 lat, nie była super barbie, ale ubrana w miare schludnie, z twarzy taka lekko powyżej średniej, włosy zaniedbane lekko, ale kij stanął. Najgorsze było to że to była jakaś wieśniaczka i po chwili zaczeło jebac od niej menelem. Ogólnie miałem dylemat, wyrzucić z auta czy się cieszyć ze kij stoi. Zaryzykowałem, podrzuciłem pod dom na jakiej wsi, ba to nawet nie wieś, tylko stare zbutwiałe gospodarstwo w środku pola. Chyba była w szoku że jej nie wyruchałem, mimo to nie wiem czy zrobiłem dobrze. Taki paradoks, nie wiem czy zrobiłem dobrze że ją niewyruchałem czy zrobiłem dobrze że ja podrzuciłem.Jak widac potrafię robić dobrze. Dziekuję za uwage.