"Ksiądz pomylił katechezę z wychowaniem seksualnym.
Ach te lekcje religii. Nic tylko wzbudzają kontrowersje. Jak nie finansowe czy ideologiczne, to obyczajowe. W Chojnicach skandal wywołał ksiądz katecheta. I to wcale nie dlatego, że dobierał się do ucznia, jak można by się po księdzu spodziewać. Na szczęście afera jest nieco lżejszego kalibru. "Wieczór Wybrzeża" z przyjemnością informuje nas, że podczas lekcji pewna uczennica miała kłopot z nadążaniem za tokiem myślowym księdza. I próbując zapisać to co katecheta dyktował mruknęła nieco zbyt głośno.
-Wolniej, wolniej.
Ksiądz postanowił wtedy błysnąć luzactwem i zabawić się w mistrza ciętej riposty.
-Wolniej, wolniej, to będziesz krzyczała do męża podczas nocy poślubnej.
Uczniom opadły szczęki ze zdziwienia. Bynajmniej nie dlatego, że riposta była celna. Byli w szoku, że katecheta, w dodatku ksiądz, może tak zwrócić się do ich koleżanki. O sprawie powiedzieli rodzicom, a ci poszli do dyrektorki gimnazjum.
Co nie znaczy, że ktokolwiek odważył się rozmawiać z "Wieczorem Wybrzeża" pod własnym nazwiskiem. Wszyscy zgodnie zauważają, że Chojnice nie są metropolią i nawet rezygnacja z uczęszczania na katechezę nie przechodzi bez echa.
Dyrektorka szkoły uważa, że ksiądz powinien wyjaśnić sprawę z uczniami i rodzicami. Nie chce go zwalniać, gdyż:
Uważam, że każdy może popełnić błąd, a nam nie wolno przekreślać z tego powodu doświadczonego, bo z czteroletnim stażem, nauczyciela.
Sądzę, że gdyby powiedział tak nauczyciel jakiegokolwiek innego przedmiotu, to już byłby zwolniony z pracy. Ale, jak wiadomo, katechetom w Polsce wolno więcej. Ten mały
skandal, na temat którego kuria odmawia komentarza, jest kolejnym argumentem za tym, że lekcje religii nie powinny odbywać się w szkole.
A swoją drogą, to ciekawe skąd ksiądz, będący formalnie zobowiązany do przestrzegania celibatu, wie co żona krzyczy do męża w czasie nocy poślubnej? Czyżby w seminariach duchowych były wykłady na ten temat?"
źródło: pardon.pl/artykul/12531/ksiadz_do_uczennicy_tak_to_mow_do_meza_w_noc_poslubna
ciekawe info z miasta, w którym się urodziłam
Ach te lekcje religii. Nic tylko wzbudzają kontrowersje. Jak nie finansowe czy ideologiczne, to obyczajowe. W Chojnicach skandal wywołał ksiądz katecheta. I to wcale nie dlatego, że dobierał się do ucznia, jak można by się po księdzu spodziewać. Na szczęście afera jest nieco lżejszego kalibru. "Wieczór Wybrzeża" z przyjemnością informuje nas, że podczas lekcji pewna uczennica miała kłopot z nadążaniem za tokiem myślowym księdza. I próbując zapisać to co katecheta dyktował mruknęła nieco zbyt głośno.
-Wolniej, wolniej.
Ksiądz postanowił wtedy błysnąć luzactwem i zabawić się w mistrza ciętej riposty.
-Wolniej, wolniej, to będziesz krzyczała do męża podczas nocy poślubnej.
Uczniom opadły szczęki ze zdziwienia. Bynajmniej nie dlatego, że riposta była celna. Byli w szoku, że katecheta, w dodatku ksiądz, może tak zwrócić się do ich koleżanki. O sprawie powiedzieli rodzicom, a ci poszli do dyrektorki gimnazjum.
Co nie znaczy, że ktokolwiek odważył się rozmawiać z "Wieczorem Wybrzeża" pod własnym nazwiskiem. Wszyscy zgodnie zauważają, że Chojnice nie są metropolią i nawet rezygnacja z uczęszczania na katechezę nie przechodzi bez echa.
Dyrektorka szkoły uważa, że ksiądz powinien wyjaśnić sprawę z uczniami i rodzicami. Nie chce go zwalniać, gdyż:
Uważam, że każdy może popełnić błąd, a nam nie wolno przekreślać z tego powodu doświadczonego, bo z czteroletnim stażem, nauczyciela.
Sądzę, że gdyby powiedział tak nauczyciel jakiegokolwiek innego przedmiotu, to już byłby zwolniony z pracy. Ale, jak wiadomo, katechetom w Polsce wolno więcej. Ten mały
skandal, na temat którego kuria odmawia komentarza, jest kolejnym argumentem za tym, że lekcje religii nie powinny odbywać się w szkole.
A swoją drogą, to ciekawe skąd ksiądz, będący formalnie zobowiązany do przestrzegania celibatu, wie co żona krzyczy do męża w czasie nocy poślubnej? Czyżby w seminariach duchowych były wykłady na ten temat?"
źródło: pardon.pl/artykul/12531/ksiadz_do_uczennicy_tak_to_mow_do_meza_w_noc_poslubna
ciekawe info z miasta, w którym się urodziłam