farenc napisał/a:
dnr, Dlatego napisałem mniej więcej Nie chciało mi się bawić w formalizm matematyczny, który jest właściwie tutaj zbędny.
Ja się w niego bawiłem, ponieważ kolega abacar twierdzi, że superpozycja jest wtedy, gdy dokonamy pomiaru
abacar, wiem że to eksperyment myślowy, odnosiłem się do bardziej technicznego punktu stanu samego atomu, który nie jest eksperymentem myślowym. Dalej twierdzisz, że nie jest ten atom w superpozycji stanów rozpadnięty i nierozpadnięty aż do momentu dokonania pomiaru?
Na tym poziomie chyba oczywiste, że kłócimy się sami dla siebie a nie dla postronnych, więc mogłeś podać jakieś formalne uzasadnienie swojego bełkotu. Wygląda mi na to, że przeczytałeś Feynmana do poduszki i spuściłeś się nad cząstkami przemierzającymi wszystkie możliwe drogi, a zapomniałeś o absolutnych podstawach mechaniki kwantowej.