Ja z kolei nienawidzę rapu. Co to za przyjemność słuchać przekleństw, narzekania przy jakimś debilnym bicie? Albo jak baran obwieszony łańcuchami jak krowa jak się najebał ostatniej na ostatniej imprezce? Albo ile dziwek, koksu i wódy na niej było? Nie cierpię rapu, ale nie wyrażam tego publicznie.
@up słuchasz Disco Polo, Pei, czy technojebów, że tak piszesz? Ja z kolei nienawidzę rapu. Co to za przyjemność słuchać przekleństw, narzekania przy jakimś debilnym bicie? Albo jak baran obwieszony łańcuchami jak krowa jak się najebał ostatniej na ostatniej imprezce? Albo ile dziwek, koksu i wódy na niej było? Nie cierpię rapu, ale nie wyrażam tego publicznie. Po prostu słucham to, co lubię . A co do Slayera to klasa sama w sobie. Thrash metal w najczystszej postaci