Wysłany:
2015-10-14, 19:59
, ID:
4235538
Zgłoś
He to ja mam autentyka z życia wziętego w podobny deseń.... U mnie w pracy koleżki dogadały się że jeden drugiemu auto sprzeda. A że sprzedający pedancik whuj to i auto zadbane na potęgę. Uzgodnili cenę po targach i że kupujący bierze jutro auto TAK JAK STOI. No i na drugi dzień pieniążki zapłacone odbiera auto i patrzy... z auta zabrane wszystko. Odświeżacz powietrza, apteczka trójkąt, dywaniki... i kupujący do sprzedającego: "Ty to nawet hujem nie jesteś" Kupujący: "Cooo!!! Ja hujem nawet nie jestem?!" Śmieją się z niego do dzisiaj a minęło już z 10 lat...