Wysłany:
2014-12-27, 18:32
, ID:
3702476
11
Zgłoś
Tak dla informacji lewaków, Marks przewidział, że komunizmu nie da się stworzyć, komunizm ma powstać z kapitalizmu w sposób naturalny. Kapitalizm ma się rozwijać, po każdym kryzysie ma wychodzić odmieniony, a w swej szczytowej formie upadnie i ma ewoluować do komunizmu. Tak samo niby było z feudalizmem. Ogólnie Marks nie opisał dokładnie jak ma wyglądać droga do stworzenia komunizmu oraz jak będą wyglądały etapy przejściowe. Rezultatem kapitalizmu ma być komunizm i koniec. Żadnych szczegółów na temat tego jak osiągnąć komunizm.
Marks także zachwycał się wydajnością kapitalizmu i widział w nim drogę do wzbogacania się społeczeństw, twierdził, że owszem, kapitalizm powoduje kumulację "kapitału" wśród klasy burżuazyjnej, ale jednocześnie pozwala na powolny rozwój pozostałych klas.
Sama idea komunizmu też nie jest do końca jasna, nikt tego dokładnie nie opisał, nawet sam Marks pewnie nie wiedział jak do końca będzie wyglądał ten ustrój.
To co widzieliśmy na świecie to nie był komunizm, to był leninizm i jego pochodne. Komunizm nawet na papierze nie istnieje, to teoria Marksa, która nie ma odzwierciedlenia w praktyce. To ma być coś co stworzy się z kapitalizmu, ale nikt nie wie jak, kiedy i co z tego wyniknie. Prawda jest taka, że Marks był tylko teoretykiem, wymyślił sobie jakieś bzdury i je opisał (chociaż w niektórych kwestiach pisał dość rozsądnie). Później chuje podchwycili te jego populistyczne bzdury o wyzysku klasy robotniczej i postanowili to wykorzystać. Ciekawe czemu żaden bolszewik wyższego szczebla (w sensie taki, który miał jakiś głos w polityce partii) nie pochodził z klasy robotniczej. Mowa o pierwszym pokoleniu bolszewików. Ten komunizm którego zaznaliśmy miał w praktyce wyzyskiwać narody i w rezultacie zapewniał władzę i dobrobyt tym, którzy rządzili krajami komunistycznymi.
Podsumujmy, komunizm to syf i nawet komuniści nie wiedzą jak go stworzyć bo ich idol Marks tego nie opisał. Próbowali więc stworzyć ten komunizm po swojemu, dla własnych korzyści, przy okazji zbierając tłum idiotów, który wierzył w populistyczne hasełka.