Mało jest rzeczy bardziej trywialnych i skuteczniej poprawiających nastrój od niezobowiązującego dobrego słowa od nieznajomej osoby spotkanej na ulicy, w autobusie, w sklepie. Taka spontaniczna ludzka życzliwość, bez podtekstów, bez oczekiwania na rewanż, po prostu bycie dla kogoś miłym "bo tak".
Po obejrzeniu tego krótkiego filmiku zobaczyłem najwyżej oceniony komentarz i mi się strasznie smutno zrobiło. Tak, niby zatęchły, katolski kurwidołek zamieszkany przez zahukanych, pogardzanych polaczków z jednej strony czekających na kolejny cios pod żebra od życia, a z drugiej strony patrzących jakby tu dopierdolić bliźniemu. Pomimo to na szczęście całkiem spory odsetek tych pseudoludzi wyrwanych z polaczkandii i rzuconych do jakiegoś normalnego kraju prędzej czy później normalnieje, zaczyna się uśmiechać, oddychać bez strachu o następny dzień. Niestety w niektórych polaczek zakorzenił się na tyle mocno, że nawet odcięciepasożyta od naturalnego środowiska nie przynosi ulgi pacjentowi. Taki egzemplarz jest niestety skazany na dozywotnie skundlenie. O pomoc w tłumaczeniu wam pewnych prawd poprosiłem znanego aktora. Obejrzyjcie, posłuchajcie i dla własnego dobra zapamiętajcie.
youtube.com/watch?v=rQ2-m4YYqp0
P.S. Wkleiłem link, bo wyskakuje komunikat, że ten fragment jest już w jakimś innym temacie. Proszę moderatorów o pozostawienie możliwości obejrzenia tego filmiku i być może uratowania jakichś istnień z terenów pomiędzy Bugiam a Odrą.