@up
no tak, bo rodowici na praskich osiedlach stoją w czystych bramach,zarobieni i trzeźwi.A rodowite warszawianki to wcale nie kurwiska same kurwy i złodzieje tylko słoiki napędzają sztucznie to miasto i zagramaniczni inwestorzy,którzy pchają się do tego kurwidołka.Warszawa rozbudowana to rudy nie widzi biedy a cała Polska rozpierdolona w drobny mak.A jak już tak zachwycasz się swoją warszawką to przypomnij sobie te szmuły i bródno kilka lat temu to zobaczysz różnicę.Dalej wszystkie lumpy tam mieszkają a z resztą co tu dużo gadac i tak zaraz sprowadzisz mnie do swojego poziomu wałszafiaku
Także nie pierdol,że te słoiki takie złe bo nie tylko po ich stronie leży wina.
No to kolego wyżej. Proszę bardzo udowodnić bycie Warszawianinem przez podanie aktu urodzenia swojego, swoich rodziców, i swoich dziadków z obu stron w Warszawie (zwyczajowo w genealogii za "swojego" uważa się człowieka dopiero w trzecim pokoleniu).
Jeżeli tak jest- zwracam honor, możliwe że jesteś jednym z 5% Warszawiaków, którzy mogą się wykazać rodowodem i byciem prawdziwym Warszawiakiem.
Jeżeli tak nie jest to odpuść sobie jeżdżenie po słoikach, bo Twoi rodzice bądź matka/ojciec, bądź dziadkowie też kiedyś nimi byli i gdyby nimi nie byli to nie byłoby Ciebie w stolicy.
Warszawy bez tzw. słoików po 1944 by nie było (po 1945 był tam najazd słoików jak teraz, to samo przerabiał Poznań z tzw. "desantem częstochowskim" zaraz po wojnie).
BTW Ogólnie tekst o tym, że Warszawiak mówiący że jest dumny z bycia Warszawiakiem jest piętnowany jak biały hetero katolik mówiący że jest ok, tylko chcialem się tego uczepić.