Nie jestem przeciwnikiem marihuany, ba, jestem okazjonalnym użytkownikiem, ale nie rozumiem jednego, czemu z tym się tak obnosicie? To podchodzi pod lanserstwo, a wręcz pozerkę. To tak jak gimbus który przechwala się ile to nie wypił. Czy widzicie na sadolu dużo filmików z alkoholami? No niezbyt, a co chwilę wrzucacie materiały o marihuanie. Chcecie na siłę udowodnić wszystkim wokół jacy to z was jaracze? I darujcie sobie te teksty o "przepitych alkoholikach", jak ktoś woli spożywać alkohol, to jego sprawa, a skoro wyrażacie pogardę wobec osób które ubliżają Wam, nazywając narkomanami (no niestety, ale to jest fakt, prawo Polskie uznaje marihuanę za narkotyk, a okazjonalne spożywanie alkoholu to nie alkoholizm), to tylko udowadniacie swóje gimbusiarskie pochodzenie zniżaniem się do czyjegoś poziomu, a nawet sięgania niżej. Trochę więcej ogłady, bo wygląda to jak użeranie się dwóch szczyli co żaden ani nie zajarał, ani porządnie nie skuł się.
Nie pale i ogólnie ten temat mnie nudzi ale z ciekawości pytam (ludzi którzy wiedza bo próbowali a nie takich co im się wydaje że są ogarnięci w temacie) czy te ciasteczka coś klepią czy jak?
______________
"Jak powstają twoje posty?" - gdy mnie ktoś tak spyta