Wysłany:
2011-04-18, 16:24
, ID:
651141
Zgłoś
Nie chce mi się cytować, ale mam mgliste wrażenie, że trzeba być osobą odrobinę nazbyt mocno przytłoczoną obowiązkami dnia codziennego, żeby nie stwierdzić, ze "to murzyń... wróć, afroamerykańska (...)" to zamierzony zabieg stylistyczny (czy tam jaki tam, no) a nie błąd.
A gdybym za każdą wprost ociekaająąącą ironią uwagę "niech ten tam wyżej zainwestuje w słownik, słowniki nie gryzą" dostawała grosika, to miałabym w pip dużo grosików.