Dlaczego drogie Panie sie tak drzecie? Wszystko jedno czy ze szczescia, czy z rozpaczy czy z przerazenia, zawsze piszczecie. dlaczego? Co by bylo gdyby faceci tez piszczeli niezaleznie od sytuacji?
A moze te jest krzyk rozpaczy jaki wydaje z siebie mózg w takich sytuacjach?