Wysłany:
2014-01-30, 21:27
, ID:
2905478
2
Zgłoś
Zawsze mnie zastanawiała jedna rzecz. Widziałem już dziesiątki podobnych filmów i nigdy, ale to nigdy, zawodnicy nie trzymają gardy. Ja co prawda sztuk walki się nie uczyłem, ale na zajęciach w wojsku kapral wyraźnie mówił, że opuszczenie gardy to jak zaproszenie do oklepania paszczy. Czyżby "karatecy" byli tak pewni swojej szybkości, że wolą unikać niż parować? Na dobre im to nie wychodzi...